Jakie cocktaile pijano w Polsce w czasach PRL.
14 wrz
Jakie cocktaile pijano w Polsce w czasach PRL
W czasach PRL-u, Polska nie tylko zmagała się z trudnościami gospodarczymi, ale także wprowadzała unikalne cocktailowe trendy, które przetrwały do dziś. W tej erze popularne były proste mikstury, często na bazie wódki, które łączyły lokalne smaki z odrobiną kreatywności. Jakie cocktaile z tamtych lat przetrwały próbę czasu i wciąż cieszą się uznaniem? Odkryj fascynujący świat PRL-owskich drinków, które przywołują wspomnienia i wciąż inspirują współczesnych barmanów.
Klasyki PRL-owskich cocktaili.
Wśród drinków, które zdobyły popularność w Polsce czasów PRL, znajdują się takie klasyki jak:
- Wódka z sokiem pomarańczowym - prosta i orzeźwiająca mieszanka, która stała się ulubionym wyborem na różnego rodzaju imprezach.
- Sour - cocktail na bazie wódki, soku cytrynowego i cukru, który idealnie wpisywał się w smakowe preferencje Polaków.
- Szarlotka - połączenie wódki, soku jabłkowego oraz cynamonu, które przywołuje na myśl smaki dzieciństwa.
- Wino z syropem - popularny w latach 70. i 80., często podawane w towarzystwie owoców.
Jakie składniki były wykorzystywane?
W PRL-u dostępność składników była ograniczona, co wpływało na kreatywność barmanów. Najczęściej wykorzystywane składniki to:
- Wódka - królowa polskich napojów, która stała się bazą dla wielu cocktaili.
- Owoce - lokalne owoce, takie jak jabłka były powszechnie stosowane w drinkach, egzotyczne cytryny czy pomarańcze, można było spotkać tylko w barach hotelowych których wówczas była większość.
- Syropy - domowe syropy owocowe oraz cukrowe dodawane dla smaku.
Dlaczego niektóre PRL-owskie cocktaile są wciąż popularne?
Chociaż czasy PRL-u są już za nami, wiele cocktaili z tamtych lat wciąż cieszy się uznaniem. Powody ich popularności to przede wszystkim:
- Nostalgia - dla wielu osób te drinki przywołują wspomnienia z młodości i spotkań z przyjaciółmi.
- Prostota - łatwość w przygotowaniu sprawia, że są idealne na domowe imprezy.
- Adaptacja - współcześni barmani często wracają do tych klasyków, nadając im nowoczesny charakter.
Podsumowanie
PRL-owskie drinki to nie tylko napoje, ale także część kultury i historii Polski. Ich prostota i lokalne składniki sprawiają, że wciąż są chętnie przygotowywane i spożywane. Odkrywanie ich smaków to podróż w czasie, która pozwala docenić kreatywność i umiejętności Polaków w trudnych czasach.
Sprawdź naszą ofertę i zorganizuj wyjątkowe wydarzenie
Odkryj nasze wyjątkowe usługi organizacji wydarzeń, które sprawią, że Twoje imprezy będą niezapomniane i pełne smaku!
Przeglądaj inne artykuły
27 paź
Cocktail i kino, drinki idealne do maratonu filmowego. Poradnik barmana.
Wyobraź sobie idealny wieczór filmowy. Ekran lekko przygaszony, wygodne miejsce na kanapie, ulubione przekąski… i cocktail, który doskonale dopełnia seans. To właśnie w takich chwilach kino i kultura cocktailowa tworzą duet niemal doskonały. Wbrew pozorom drink do filmu to nie tylko alkohol „do popijania”. To część doświadczenia, sposób na zbudowanie nastroju, nawiązanie do klimatu filmu i stworzenie małej, prywatnej celebracji. Kiedy myślimy o maratonie filmowym, widzimy obrazy: stare kino w stylu art deco, złote fotele, kelnera przechodzącego z lampką szampana. I choć dziś oglądamy głównie w domach, klimat możemy stworzyć sami, wystarczy dobrać odpowiednie cocktaile. W tym artykule przyjrzymy się, jak połączyć cocktaile z filmami, jak dobrać drinki do gatunku, nastroju i momentu oraz poznasz konkretne propozycje cocktaili „filmowych”, które możesz przygotować w domu bez profesjonalnego zaplecza barowego.
26 paź
Cocktail Noir . Drinki, które smakują jak tajemnica (i trochę jak kłopot).
Są drinki, które pijemy, bo chcemy się uśmiechnąć. Są drinki, które pijemy, bo chcemy się rozluźnić. Są takie, które pijemy dlatego, że reszta stołu też pije. A potem są drinki, które pije się nocą. Nie dlatego, że jest okazja. Nie dlatego, że wypada. Tylko dlatego, że coś w środku mówi: „Zostań jeszcze. Jeszcze nie czas wracać do światła.” Cocktail noir należy do tego właśnie świata. To drink, który pojawia się wtedy, gdy miasto zaczyna zwalniać. Gdy rozmowy stają się cichsze, spojrzenia dłuższe, a cisza cięższa. To drink nie do towarzystwa, ale do prawdy. Delikatnej, bolesnej, czasem niewygodnej ale prawdziwej. Nie ma tu słodyczy udającej szczęście. Jest gorycz, która mówi: „Jeśli chcesz pamiętać, pij wolno.” Jeśli się nie boisz zagłębić w zakamarki swoje duszy to ten artykuł jest dla CIEBIE !!!
25 paź
Mroczne Side of Cocktail, drinki które uwodzą i szokują!?
Każdy z nas ma swoją jasną stronę tę, którą prezentuje na co dzień. Grzeczne uśmiechy, lekkie drinki pite na słońcu, zerowe ryzyko, wszystko przyjemnie, wygodnie i kontrolowanie. Ale pod tym wszystkim istnieje druga strona, ciemniejsza część naszej osobowości. Taka, którą skrzętnie chowamy pod kurtuazją i żartami przy barze, bo nie wypada jej pokazywać na co dzień. To właśnie ta część nas, pamięta smaki i dotyki, które może lepiej byłoby zapomnieć, przetrzymuje impulsy, których nie wypada wypowiadać na głos, przypomina o pragnieniach tak głębokich, że boimy się ich nazwać. Wiesz, o czym mówię! O tych nocach, które przełamały zasady. O rozmowach, które nie były dla świata, tylko dla dwóch osób na bardzo bliskiej odległości. O wspomnieniach, które wracają nie wtedy, kiedy chcesz, ale kiedy Twoje ciało o nich przypomina. To właśnie w takich chwilach rodzą się mroczne cocktaile. To nie są drinki „dla imprezy”. To nie są drinki „na lajty”. To drinki, które wchodzą głęboko pod skórę. Smak, który najpierw drapie, potem otula. Zapach, który zostaje na palcach i w pamięci. Aftertaste, który czujesz długo po tym, jak szkło dotknęło stołu. Mroczne cocktaile nie flirtują. One uwodzą! I robią to bez pytania o zgodę. Jeśli jesteś gotów, przechodzimy głębie
24 paź
Cocktailowe guilty pleasures . Drinki, które wciągają jak najlepsza książka!
Każdy z nas ma swoje małe grzeszki przyjemności. Dla jednych to kawałek sernika o północy, dla innych serial oglądany do trzeciej nad ranem. Ale dla miłośników cocktaili… to właśnie guilty pleasures w szklance, które sprawiają, że czas zwalnia, a świat wydaje się piękniejszy. Nie muszą być wyrafinowane jak Martini ani klasyczne jak Negroni. Czasem są słodkie, czasem przesadnie kremowe, a czasem tak dekadenckie, że aż trudno przyznać się, że się je uwielbia. Ale przecież o to chodzi — o czystą przyjemność bez wyrzutów sumienia, o smak, który porywa i hipnotyzuje niczym dobra książka, wciągająca od pierwszej strony.